Minivan w firmie

Najmniejsze samochody użytkowe na polskim rynku są w prostej linii spokrewnione z najpopularniejszymi autami osobowymi. Tico, Matiz i Seicento występują także w wersjach Van, przygotowanych przez krajowych producentów do rejestracji jako pojazdy ciężarowe o ładowności ponad 500 kg, wyposażone w wymaganą przepisami przegrodę.W ogólnym zarysie przepis na minivana, mikrovana nakazuje: demontaż tylnej kanapy, umocowanie ścianki działowej z kratą pomiędzy przestrzenią użyteczną a kabiną pasażerską, przykrycie podłogi płytą ze sklejki, zainstalowanie zaczepów mocujących w celu zabezpieczenia ładunku przed niekontrolowanym przemieszczaniem, ograniczenie wyposażenia oraz ewentualnie wzmocnienie tylnego zawieszenia. Jest to minimum, które pozwala traktować dotychczasowe dobro konsumpcyjne jako narzędzie pracy. Jednak już tutaj zarysowują się pierwsze różnice. Usytuowanie przegrody stanowi wynik kompromisu pomiędzy wygodą kierowcy i pasażera, a długością ładowni. Zawsze odbywa się to na zasadzie „coś za coś”.
W przypadku Seicento zdecydowano się przenieść koło zapasowe i gaśnicę za prawy fotel, tracąc nieco na walorach transportowych, ale upraszczając postępowanie w razie awarii koła, dzięki wyeliminowaniu konieczności rozładunku. Z kolei wnęka po kole może pełnić rolę użytecznego schowka na rzadziej wykorzystywane drobiazgi. Znajdą one także miejsce za siedzeniem kierowcy, jeśli ten nie wykorzysta pełnego zakresu regulacji fotela. W pozostałych samochodach koło spoczywa pod podłogą bagażnika.
Krata oddzielająca przestrzeń ładunkową od pasażerskiej jest zwykle przykręcana śrubami do belki nad-okiennej, a przegroda wykonana z blachy stalowej. W Suzuki pokrywa ją tekstylna wykładzina, taka sama, jak na drewnianej podłodze w Swifcie, podobnie jak i w obydwu Daewoo. W Seicento zastosowano natomiast łatwo zmywalną wykładzinę z PCW na płycie ze sklejki. Cztery zaczepy pozwolą na bezpieczne i pewne zamocowanie ładunku za pomocą linek w Tico i Matizie. Swift i Seicento oferują, niestety, tylko po dwa uchwyty. Fiat zmodyfikował za to zawieszenie swego vana, korygując charakterystykę amortyzatorów i wzmacniając tylne sprężyny.
Istotnymi cechami pojazdu użytkowego są nie tylko ładowność i pojemność przestrzeni użytecznej, ale także jej regularny kształt, łatwość dostępu i poziom wykończenia. O ile parametry masowo-objętościowe omawianych aut są porównywalne (odpowiednio: ok. 500 kg i ok. 1 m3), to z pozostałymi bywa już różnie. Seicento jako auto trzydrzwiowe, siłą rzeczy, zmusza użytkownika do korzystania jedynie z tylnej pokrywy. Swifta można kupić w wersji trzy-i pięciodrzwiowej. Oba Daewoo mają po dwie pary drzwi. W zasadzie, wobec niewielkich rozmiarów ładowni, dodatkowe otwory nie są niezbędne, okazuje się jednak, że – zwłaszcza w ruchu miejskim, na ciasnych parkingach itp. – bywają bardzo pomocne. Jednakże w pięciodrzwiowym Suzuki ich przydatność ograniczają nieco boczne ścianki ze sklejki, wyznaczające kontury przestrzeni ładunkowej. Co więcej, bardzo wysoki pas tylny w poważnym stopniu utrudnia wkładanie i wyjmowanie ciężkich przedmiotów i limituje ich wysokość. Jeśli dodać do tego nadkola i obudowy amortyzatorów zajmujące cenne miejsce wewnątrz, okaże się, że Swift nie jest chyba najlepszym materiałem na ciężarówkę. W Seicento i Matizie krawędź ładowania przebiega już nieco niżej, ale najlepiej pod tym względem wygląda konstrukcyjnie niemłode Tico. W Seicento rażą nieosłonięte blachy, źródło nieprzyjemnych hałasów. Konsekwencją braku drugiej pary drzwi jest niewykorzystana przestrzeń pod przednią częścią podłogi przedziału towarowego. W Swifcie i Tico w wygospodarowanej tam niszy można ulokować np. trójkąt ostrzegawczy lub narzędzia. Daewoo mają ładownie o regularnym kształcie, a światło otworu drzwiowego jest w małym stopniu uszczuplone wykrojami lamp. Fiat dysponuje również ustawną przestrzenią użyteczną i – podobnie, jak Suzuki – dość szerokim otworem pokrywy.
Pod względem estetyki i jakości wykończenia, mimo że to mocno dyskusyjne i niewymierne kryterium, ani Tico, ani Matiz nie pozostawiają wiele do życzenia. Seicento podobnie, choć pierwszeństwo przyznano tu raczej funkcjonalności. Poziom wyposażenia najmniejszych vanów wyznacza cenę zakupu, która z założenia powinna być jak najniższa. Nie należy zatem liczyć na zbyt wiele. Nabywca Seicento otrzymuje praktycznie tylko ogrzewaną tylną szybę z wycieraczką. Daewoo dokłada w Tico elektroniczny zegar cyfrowy, a w Matizie jeszcze immobilizer i trzecie światło STOP. Swift zachowuje te elementy, które są dostępne w wersji osobowej: immobilizer, obrotomierz, instalację radiową z anteną, ogrzewaną tylną szybę i dodatkowe światło STOP.
Najmniejsze samochody dostawcze to dobra propozycja dla tzw. smali businessu, firm kurierskich, pogotowia technicznego, ale nie tylko. Policja wykorzystywała Cinqu-ecento Van do przewozu psów służbowych. Naturalnym środowiskiem takich wehikułów są aglomeracje miejskie, gdzie liczy się zwrotność, dynamika i oszczędność w eksploatacji. Po spełnieniu wymagań technicz-no-prawnych rejestruje się je jako pojazdy ciężarowe, co jest korzystne dla właścicieli pod względem finansowo-podatkowym. Samochody na ogół dziedziczą wady i zalety modelu wyjściowego. Z technicznego punktu widzenia stanowią bowiem mniej lub bardziej przemyślaną adaptację odmiany osobowej. Wybrani przez nas najbardziej typowi przedstawiciele tej grupy reprezentują zbliżony, wyrównany poziom.